No stary swietny poradnik o czyszczeniu...
Ja czysycilem troche inaczej.
Otoz : nalezy odkleic obrecz (ta z napisami na przodzie co jest dookola frontowej soczewki). Odkrecic trzy zrubki mocujace (zalane niebieskim klejem - latwo sie je odkreca. Najlepiej najpierw je troche dokrecic zeby zostawic slad na pierscieniu ktory trzyma soczewke. Po co? A po to zeby bylo wiadomo jak ustawic soczewke w stosunku do reszty (regulacja ma za zadanie wychwycenie jak najlepszej ostrosci - nastawiona fabrycznie). Podwazyc pierscien cienkim plaskim srubokretem , wyjac go a nastepnie wyjac soczewke. Mamy dostep do nastepnej soczewki i mozemy smialo wyczyscic i jedna i druga. Skladamy w kolejnosci odwrotnej. Soczeka frontowa ma bagnet wiec nie mozna sie pomylic. Pozniej pierscien , przykrecamy go tak aby srobki byly w miejsciu sladow. Przyklejamy obrecz z napisami i gotowe.
Przez trzy lata czyscilem go ze trzy , cztery razy. Klej na obreczy nadal trzyma
Pozdrawiam
PS. Nie trzeba rozbierac elektroniki...