wprost przedstawia skrajnie odwrotna teorie, ale jakos mi sie nie chce w nia wierzyc, wg mnie ma kilka slabych punktow, np:
- przeciez zachodnie panstwa nie daly kasy "na ladne oczy", napewno bylo to poprzedzone wizyta zagranicznych fachowcow na miejsce katastrofy, przeciez na 100% mierzyli stopien radiacji
- naoczni swiadkowe, jak ci ktorzy mieli okazje byc przy elektrowni a ich sprawozdanie czytamy na stronach z linkow podanych w tym topicu zmierzyli ze promieniowanie jest w duzo wyzsze niz podaje to wprost, czy ci ludzie tez sa w zmowie z rzadem ukrainy ?
- a juz zdanie: "Badania przeprowadzone wśród pracujących przy usuwaniu skutków awarii wskazują, że są oni nawet zdrowsi niż osoby, które nie były narażone na promieniowanie(...)" wydaje mi sie tak nieprawdopodobne ze bardzo mi trudno mi jest w to uwierzyc, jak i dac wiare temu raportowi