Dzisiaj niestety musiałem robić plener młodym w deszczu. Padało dość rzęsiście i z drugiej strony nie miałem innego wyjścia, bo mieliśmy ograniczony czas na sesję. Staliśmy pod drzewem i wiadomo - czasami coś kapnie itd. Aparat z lampą trochę zmókł, kilka razy musiałem przecierać ekran ubraniem. Czy ktoś z Was miał coś podobnego z piątką?
Gadałem ze znajomym i mnie zaczął straszyć czarnym scenariuszem, że w przyszłości może wyjść, iż coś się dostało do środka... Zdaje sobie sprawe, że to nie jest wodoszczelny aparat, ale czy takie zmoknięcie na deszczu wystarczy do usterki? Narazie wszystko działa i jest o.k....