Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
Hihihihihi... potrzebnie skomplikowane choć wcale tak bardzo skomplikowane nie są. Działania na oryginalnej i jedynej warstwie backgroundu są dość powszechnie uważane za błąd w sztuce.
Chyba się nie zrozumieliśmy. Po zrobieniu selekcji, klikasz na ikonę tworzącą curves i powstaje warstwa curves z naszą selekcją automatycznie przerobioną na maskę. Nigdzie nie ma tu działania na oryginalnej warstwie. Jedynie selekcję się tworzy w oparciu o nią, ale nie modyfikuje się jej w żaden sposób.

Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
EDIT: Wcale nie twierdzę, że to co napisałem jest naj... ale jest w miarę poprawne.
Oczywiście jest. Jak najbardziej. Stwierdziłem tylko, że da się trochę prościej, co może mieć znaczenie dla kogoś początkującego.


Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
Zresztą i tak najtrudniejsza jest selekcja/separacja tego co ma być poprawione. Na www.lynda.com jest cały długi kurs selekcji McClellanda (tak ze 6 godzin filmów), Katrin Eismann, Margulis i wiele innych książek na ten temat. Quick Selection czy Color Range to łogromne uproszczenie i właściwie wstęp do selekcji.
I znów zgoda, tylko że akurat z tym w ogóle nie polemizowałem. Cały Twój proces wykonywania selekcji jest jak najbardziej słuszny. Chodziło mi jedynie o to, że dzięki istnieniu w PSie adjustment layers nie ma żadnej potrzeby kopiowania warstwy głównej i robieniu na owej kopii manipulacji krzywymi. Właśnie po to powstały warstwy adjustment, by unikać takich sytuacji.

Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
Kopia warstwy na początku (Ctrl + j) to standard obróbki - ZAWSZE i wszędzie gdzie się cokolwiek poprawia. Znakomicie ułatwia późniejsze korekty.
Ale wyjątkiem są wszelkie sytuacje, w których wcale pikseli na warstwie nie zmieniasz. Np. adjustment layers, właśnie. Albo klonowanie na pustej warstwie, zamiast na kopii warstwy z pikselami. Każda kolejna wersja Szopa wprowadza jakieś nowe manipulacje, które możemy robić bez potrzeby kopiowania warstwy z pikselami, właśnie po to by tego kroku uniknąć (zwiększa on dwukrotnie zużycie pamięci dla danej fotografii, bo ją całą poprzez Ctrl - J kopiujesz).

Moment, w którym rzeczywiście ZAWSZE, jak piszesz, należy zrobić kopię warstwy (lub warstw) tworząc nową warstwę z pikselami, to jest taki moment, przed którym będziemy te piksele zmieniać. Dotyczy to większości filtrów, np., ale z całą pewnością można tego uniknąć przy takich zabiegach jak krzywe.

Absolutnie nie sugeruję tym wszystkim, że Twoja metoda jest zła czy niepoprawna. Mam nadzieję, że tak to nie zabrzmiało.