Sytuacja jest taka: kilka dni temu normalnie focilem aparatem, schowalem go do torby, potem powedrowal do szafy, dzisiaj przyszedl nowy obiektyw podpinam go wlaczam aparat i nic. zero reakcji. nic sie nie zapala nic nie miga zadnych cyferek na wyswietlaczu. wyciagnalem baterie podladowalem na maksa i dalej nic. wyciagnalem mala baterie wkladam na nowo i jedna i druga i dalej nic
Ktos wie co sie moglo stac? jakies pomysly?
MOJE Dziecko umiera! ;( - kocham swoj aparatchyba jak kazdy
poradzcie cos prosze