Tu się zgodzę. Koleś się umawiał więc do czegoś się zobowiązał, jeśli nie potrafi się wywiązać to niech nic nie sprzedaje. Dziwi mnie tak żarliwa obrona sprzedającego przez "stare wygi". Wina jak zawsze leży gdzieś po środku
Tu się zgodzę. Koleś się umawiał więc do czegoś się zobowiązał, jeśli nie potrafi się wywiązać to niech nic nie sprzedaje. Dziwi mnie tak żarliwa obrona sprzedającego przez "stare wygi". Wina jak zawsze leży gdzieś po środku
"kto nie był buntownikiem za młodu, ten umrze świnią na starość..."