Dziwne podejscie :
Skoro w nocy zapadla Twoja decyzja o rezygnacji ze sprzedazy, to w takim wypadku skoro nie chciales dzwonic do Arrow ze wzgledu na pore, to trzeba bylo wyslac SMS ktorego Arrow odczytalby napewno rano. Zapewne zdawales sobie sprawe z tego, ze kolega ma do przejechania 300 km!
Drugiego dnia wstales kolo poludnia. Skoro umowiles sie z Arrow ze bedzie albo wieczorem albo rano, to olales go juz zupelnie czego dowiodlo twoje spanie do poludnia. Chyba, ze zakladales ze dla Arrow rano oznacza godzine 15.00.
Skoro dostales maila o 9.00 to oczywiscie doszedles do wniosku ze w takim razie skoro jest juz 12, po co w ogole odbierac telefon, najlepiej go w ogole nie wlaczac i olac faceta. Niech se arrow przyjedzie poczeka i odjedzie.
A ze chyba brak ci kultury i jaj jak tez odwagi do tego, zeby zadzwonic i przeprosic czlowieka ktory do Ciebie jechal szmat drogi, wybrales te lagodniejsza wersje przeprosin wysylajac maila bo przynajmniej nikt Cie nie ochrzani podczas rozmowy telefonicznej.
Wydaje mi sie, ze wina lezy po Twojej stronie a przede wszystkim brak odpowiedzialnosci. Troche sie nie dogadalismy - owszem, dogadaliscie sie, tylko Ty podjęles decyzje o zmianach, o ktorych nie raczyles w zaden sposob poinformowac druga strone.
Jesli przytrafi Ci sie kiedys podobna historia a to Ty bedziesz kupujacym, sam ocenisz czy wyslanie przeprosin emailem jest wystarczajace do kulturalnego rozwiazania sprawy.