Ze wspólną wizytą z ojcem na Policji to bardzo dobry pomysł. Zawsze w ten sposób podwyższa się wiarygodność swoich zeznań. I druga wizyta w celu uzupełniania zeznań/zgłoszenia powinna zaintersować policję. Przy okazji można sprawdzić, czy w ogóle przyjęto zgłoszenie. Natomiast próba użycia dyktafonu przy słuchaniu świadka, może być źle odebrana przez policjantów, gdyż od razu pokazujesz, że coś jest nie tak w zeznaniu i zamiast normalnie przyjąć zgłoszenie mogą robić niepotrzebny cyrk. Z uzyskaniem kopi swoich zeznań (protokołu) nigdy nie było problemu i jak do tej pory policjanci zawsze na prośbę go udostępniali.
Co do zgłoszenia (nawet poza protokołem), że w trakcie zajścia grożono śmiercią to jest to dość ryzykowna zagrywka, gdyż za groźby karalne Policja ma obowiązek dać zgłoszenie do Prokuratury.
I potem może być ciężko w Sądzie. Kara za groźby karalne jest dużo wyższa niż za nieuprawnione wylegitymowanie. To samo za fałszywe zeznania.
Tak, czy siak warto ponownie zjawić się na posterunku i ponowić zgłosznie.
A przy kolejnych fotografiach chyba najprościej jest zapytać się o zgodę, a w razie jej braku czy też oporu spróbować użyć uniwersalnej przepustki 10-cio czy 20 złotowej.