Gościowi za zabranie i sfotografowanie dowodu i niepotrzebne nerwy nie można odpuścić, gdyż potem różnie może być. Tylko wszystko należy zręcznie robić .
Arturs - odezwało się tutaj moje zboczenie zawodowe, gdyż w takim przypadku to ja bym z przyzwyczajenia faceta wylegitymował, spisał a jakby nie chciał wpuścić to zaraz zrobiło by się żółto, niebiesko i czerwono . A dopiero potem przypomniałbym sobie, że chodziło o fotki. Aha - nie pracuje w policji.
to się pochwal gdzie pracujesz bo nic mi się nie nasuwa..
ale wnioskuję że się ze mną zgadzasz :-D