Tak...
A potem się wszyscy dziwią, dlaczego ludzie z niechęcią (wrogością ?) odnoszą się do fotografujących...
Jak Cię widzą, tak Cię piszą...
dowodu nie pokazywać, grzecznie przeprosić i "zawijać buta" z prywatnej działki, a nie szukać dziury w całym!
Pewnie na forum właścicieli złomowisk (parkingów?) pojawiłsię dziś wątek w stylu:
Witajcie, mam problem, przedwczoraj ukradli z mojego placyku autobus Klienta. Wczoraj o świcie na placu przyważyłem jakiegoś podejrzanego typa. Wyskoczyłem w te pędy z domu i trochę spanikowałem, bo zamiast przytrzymać go siłą do przyjazdu Policji sam go wylegitymowałem...
Fotograf platoniczny
W takich sytuacjach zawsze warto wezwać policję, jak by dobrze poszło to byś dokończył swoją pracę a facet by się tłumaczył na komisariacie. Gdyby przed przyjazdem policji facet próbował Cię obić, uszkodził sprzęt itd ma krótko mówiąc przesrane. Jest też coś takiego jak groźby karalne (ścigane na wniosek poszkodowanego bodajże). Jeśli istniały/istnieją przesłanki ze facet rzeczywiście je spełni, masz prawo złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i dalej policja i prokurator będą go męczyć. Problem w tym że nie masz świadków... PS. Dałeś ciała pozwalając sfotografować swój dowód, ale dobrze ze zgłosiłeś to policji.
Co do terenu prywatnego... Z tego co mi wiadomo na każdy teren nieogrodzony możesz bez problemu wejść, niezależnie czy jest to teren prywatny, państwowy, należy do ojca T. czy jest lądowiskiem UFO. Tabliczka z informacją nic tu nie zmienia, może np ostrzegać przed niebezpieczeństwami na tym terenie - np niezabezpieczonymi studzienkami - co utrudniłoby zdobycie odszkodowania po wypadku związanym z taką studzienką. Właściciel może to samo co Ty - wezwać policję która poprosi Cię o opuszczenie terenu, nie może szczuć psami, grozić ani tym bardziej Cię dotknąć, wypchnąć itd. Jakiś czas temu też proponowałem "ochronie" wezwanie policji na miejsce sporu i wyjaśnienie wątpliwości, po naradzie z przełożonymi odpuścili.
A gdzie fotki? Byłby fajny reportaż...![]()
mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\
Ostatnio edytowane przez Voith ; 06-05-2009 o 13:51
Mniej sprzętu, więcej talentu.
No to jest rozsądne wyjście z sytuacji. Najlepiej z datą poprzedzającą "wylegitymowanie" przez pana z działki autobusowejChyba że legitymowałeś się na Policji i jest to w protokole.
Założyłem sobie FOTOBLOGA
Skoro kolega zgłosił sprawę na policję i funkcjonariusz spisał protokół, to nie ma możliwości żeby jego dane się tam nie znalazły.
Kolega nigdzie nie napisał że policja spisała protokół czy choćby notatkę. To może się okazać problemem w przypadku otrzymania za kilka m-cy ze na dane z dowodu ktoś wziął kredyt.
Nie ma protokołu, za to jest problem. Poza tym że ze spisania protokołu w którym będzie zapisane, że ktoś spisał nasze dane z dowodu nic nie wynika w przypadku kiedy osoba tzrecie dokona oszustwa na podstawie naszego dowodu. Co najwyżej może być powodem do domniemywań że tak mogło się stać ale wątpię, żeby bank czy inna poszkodowana instytucja bawiła się w szukanie domniemanego sprawcy kiedy mają dane na tacy i brak świadków że to nie myśmy dokonali przestępstwa.
Idź sprawdź czy spisano protokół i czy jeśli tak, to na podstawie czego Cię wylegitymowano. Jeśli nie ma w protokole formułki "na podstawie okazanego dowodu osobistego nr..." to smiało możesz zgłosić zaginięcie dowodu w dniu poprzedzajacym zajście.
Pamiętaj że jeśli to zrobisz musisz wziąść kopię zgłoszenia utraty tego dowodu. Nie daj sobie wmówić że dostaniesz pocztą czy inne duperele, policjanci mają za dużo pracy zeby latać na pocztęPo tym najlepiej idź wyrobić nowy dowód z papierkiem z policji żeby mieć podkładkę co do terminu utraty dowodu.
Piszę to nie dlatego ze mam wybujałą wyobraźnię ale byłem ciagany jako swiadek po sądach w sprawach wymuszenia kredytu ratalnegow podobnym przypadku, z tym że nieuczciwy kredytobiorca wyglądał niemal identycznie jak osoba na zdjęciu w dowodzie. Sądu nie przekonało nawet zaświadczenie od pracodawcy gościa któremu ukradziono portfel że był on w czasie podpisania umowy kredytowej za granicą na kontrakcie.
Także to nie są żarty. U nas coś takiego jak "identity fraud" i orzecznictwo sądowe w tych sprawach dopiero raczkuje i sądy działają trochę po omacku.
Ostatnio edytowane przez Troyan ; 06-05-2009 o 18:12
Założyłem sobie FOTOBLOGA
Sądzę, że delikatnie mówiąc jest to najmniej rozsądna rada w tym wątku.....
Mówiąc o protokóle, to masz za pewne na myśli jakiś druk procesowy. A niby na jaką okoliczność miał on być spisany, skoro kolega forumowicz nie złożył na Policji żadnego pisemnego zawiadomieniaJak już, to policjant z którym rozmawiał kolega mógł najwyżej sporządzić z całego zajścia notatkę urzędową i zapis w notatniku służbowym (jeśli taki oczywiście on prowadzi). Pozdrawiam.
No tak - ale wtedy pozostaje jeszcze "stary" dowód osobisty. Podpowiedz koledze co ma z nim zrobić .............. gdyż mi nie nasuwają się żadne "rady"............
![]()
Ostatnio edytowane przez Jago ; 06-05-2009 o 18:39 Powód: Automerged Doublepost
C R5m2; C RF 24-70 L; C RF 100-500 L