Aby zamknąć temat IS: pytałem, bo obiektywem miało być, wedle wstępnych ustaleń, 70-300, a taki był produkowany wyłącznie ze stabilizacją:
http://www.canon.com/camera-museum/c...hoto_zoom.html
IS służy do fotografowania obiektów statycznych (tryb 1: stabilizacja pion-poziom) lub poruszających się prostopadle do podstawy aparatu (tryb 2: stabilizacja wyłącznie pionowa). Nowe konstrukcje, jak 55-250 IS, nie mają przełącznika trybów, tylko przełączają sobie same (ponoć) ale zasada jest ta sama.
Jesli fotografować będziemy obiekt poruszający się względem aparatu w trzech płaszczyznach i jednocześnie dynamicznie zmieniający swoje kształty, tak jak pokazane pieski, to efekt użycia stabilizacji będzie dokładnie odwrotny do zamierzonego i zdjęcia wyjdą porozmazywane. Oczywiście przy czasach rzędu 1/1000 s i krótszych efekt błędnego zastosowania IS będzie widoczny w mniejszym stopniu, ale jeśli dołożymy do tego nienajlepszą ostrość szkła na dużych otworach przysłony to obrazki wyjdą jakie wyjdą.
Uzupełniając temat spranych kolorów: słoiki typu 55-200 USM czy 75-300 (USM lub bez) mają generalnie niezaciekawe odwzorowanie barw. Z niskobudżetowych tele Canona jedynie 90-300 (USM lub bez) jakoś sobie z tym radzi, ale też bez szału.
Podsumowując: nieostrość, silnie kontrastowe warunki, część zdjęć pod światło i efekt jest jaki jest, czyli szaro-buro-mydlany.
To co mógłbym doradzić, w niskich pieniądzach: 70-210/3.5-4.5 USM i do niego telekonwerter 1.4 Kenko, używany wyłącznie gdy ogniskowa 280 mm będzie niezbędna lub 70-300 IS USM. Pierwsze rozwiązanie to wydatek rzędu 1000 - 1100 zł drugie 1200 - 1500 zł (sprzęt używany).