Prawda. Zdarzało mi się kiedyś popełniać makro kompaktami (Minolta, Canon) - mankamentem jest duuużo większy poziom dystorsji i przerysowania perspektywy - w porównaniu do dedykowanego sprzętu makro, zwłaszcza z korekcją CRC. Niekiedy to już na starcie dyskwalifikuje fotkę.
Dla amatora (którym również jestem) chyba niezłym wyjściem są mimo wszystko używane szkła M42, np. Soligor, Pentacon - tanie a z pierścionkami dużo zabawy i sporo możliwości.
Tutaj np. są prace makro jednej z forumowiczek wykonane Soligorem, które wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Sprzęt jest drugorzędny, zadałbym sobie najpierw pytanie: czy moje makro traktuję jako "niedzielne pstryki", czy może poważniej podejść do tematu, tak "naukowo"?
BTW: 700zeta to jakoś nie za wiele jak na makro - statyw, filtry, palnik... oj, to też kosztuje![]()