Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Pytanie do posiadaczy szkieł makro 1:1

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar Eberloth
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    2 446

    Domyślnie Pytanie do posiadaczy szkieł makro 1:1

    Witam!

    Od ponad 2 lat fotografuję sporo makro, od pół roku wykorzystuję w tym celu lustrzankę cyfrową. Zarówno przy hybrydzie jak i lustrze pomagam sobie konwerterem Raynox DCR-250. Moje pytanie dotyczy sensu zastąpienia konwertera dedykowanym szkłem makro. Z tego co doczytałem, zyskuję:

    1) Odwzorowanie 1:1
    2) Większą odległość od fotografowanego obiektu (Raynox to stała odległość ostrzenia mniej więcej 10 cm)
    3) Możliwość korzystania z AF
    4) Optykę "bez wad".

    Czy rzeczywiście? Próbuję odpowiedzieć sam sobie, poprawcie proszę, jeśli błądzę...

    1) W przypadku konwertera skala odwzorowania uzależniona jest od ogniskowej, której użyję. Podejrzewam, że na 300 mm będzie nawet więcej niż 1:1

    2) Fakt, przydaje się w przypadku płochliwych czy też niebezpiecznych stworzeń (szerszeń). Ale z drugiej strony owe 1:1 dostaję pewnie przy minimalnej odległości ostrzenia, zwiększając odległość od obiektu tracę tę skalę odwzorowania.

    3) Super. Niby pozbywam się podstawowej bolączki makro - braku ostrości zdjęcia. Ale czy są szkła zupełnie pozbawione efektu BF/FF? Przy odległościach w makro pewnie wyjdzie to jak na dłoni, przy "normalnej" fotografii nawet bym tego nie zauważył. Załóżmy jednak że dostanę szkło trafiające w punkt co do milimetra... Co z tego? Od momentu potwierdzenia ostrości do momentu wykonania zdjęcia może lekko drgnąć ręka, nawet na monopodzie, lekki wiatr może przesunąć obiekt na liściu o 2 mm... i po udanym ujęciu. Przynajmniej w przypadku konwertera. Dedykowane szkło makro pozbawi mnie tego problemu? Wątpię.

    4) Pisząc "bez wad" mam na myśli porównanie obiektywów makro choćby z soczewkami makro. Tu rzeczywiście 1:0 dla obiektywów. Ale konwerter o którym piszę to świetna japońska robota - nie zauważyłem, by jakieś jego wady optyczne dyskredytowały zdjęcia wykonane przy jego użyciu.

    Czy zatem warto płacić za taki obiektyw prawie 2k PLN (tyle kosztuje mniej więcej osławiony Tamron 90mm). Czy może inne aspekty, których nie dostrzegłem, nie wymieniłem, mogą uzasadniać ten wydatek?

    Pozdrawiam i przepraszam za zbytnie rozpisanie...
    Sprzęt - dekielek z przyległościami.
    Fumare humanum est!

  2. #2
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    274

    Domyślnie

    Konwerter jest wytworzony jeden do wszystkich obiektywów bez względu na ich konstrukcje optyczne, obiektyw natomiast jest konstruowany tak aby zmniejszyć negatywne zjawiska optyczne powstałe w układzie. Dlatego też zakłada się, że optycznie sam obiektyw jest lepszy od zestawienia konwerter plus obiektyw. Monopod do skali 1:1 ja bym się nie odważył, zdecydowanie bardziej jestem przyzwyczajony do statywu. Nie wiem jak sprawuje się AF w obiektywach makro bo wolę ustawić ostrość ręcznie, wydaje mi się że zaoszczędza mi to czas i nerwy. Ale najlepiej to jest samemu pożyczyć obiektyw, zrobić sesję i samemu nabrać przekonania.

  3. #3
    Początki nałogu
    Dołączył
    Mar 2007
    Posty
    422

    Domyślnie

    Tak a propos skali 1:1 i "odważania się":
    Moje dziewczę używa zestawu 40D+Sigma 180/3.5 macro+TC1.4x+ponad 60mm pierścieni pośrednich+lampa macro.
    Na APS-C daje to pieruńsko wąski kąt widzenia i solidną skalę odwzorowania, wykraczającą poza 1:1. Ale dziewczę radzi sobie z foceniem bez użycia monopodów, statywów itp. Do tego używa też AF

    Nie, wcale nie jest snajperką z IS wbudowanym w ramię :>
    Aparaty, obiektywy, lampy.

  4. #4
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    274

    Domyślnie

    A ja wolę używać statywu, może dlatego żę ręce mi się trzęsą, a może dlatego że wydaje mi się jakbym w ten sposób łatwiej panował nad kadrem. Z autofokusem to również kwestia czysto indywidualna.

  5. #5
    Pełne uzależnienie Awatar Eberloth
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    2 446

    Domyślnie

    Dziękuję za odpowiedzi. Żadna jednak nie przekonuje o miażdżącej przewadze obiektywu makro nad zwykłym obiektywem + konwerter. Podałem kilka precyzyjnych punktów a odpowiedzi są... hmm... dość ogólne. Generalnie nie pytałem o wyższość statywu nad monopodem czy zdjęciami "z ręki"
    Sprzęt - dekielek z przyległościami.
    Fumare humanum est!

  6. #6
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Nov 2007
    Miasto
    Leszno WLKP
    Posty
    43

    Domyślnie

    A może ta galeryja cię przekona - gość używa obecnie tamrona 90mm
    http://grzehoofr.digart.pl/
    gdzieś na starszych pracach miał z innymi wynalazkami - dobry materiał porównawczy
    C20d; S17-70.DG, ,c55-250.IS, s120-400.DG.HSM.OS; C430ex; m42; Cokin P,A.

  7. #7
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    274

    Domyślnie

    Cóż nie udało się do tej pory przekonać, faktycznie może przeglądanie cudzych galerii pomoże. Od siebie dodam (choć wydawało mi się że już wcześniej to robiłem), że wszelkie konwertery, nasadki, soczewki są sposobem na tanie uzyskanie odpowiedniego odwzorowania. Tak to już czasami jest, że albo jest tanio, albo jest jakość. Te dwie rzeczy są trudne do pogodzenia, aby było i tanio i dobrze.

  8. #8
    Pełne uzależnienie Awatar Eberloth
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    2 446

    Domyślnie

    Dzięki - galerię obejrzałem, niezła... Teraz czas pomyśleć i podjąć decyzję.

    Pozdrawiam.
    Sprzęt - dekielek z przyległościami.
    Fumare humanum est!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •