[Loome] Portret pedzlem malowany ?

[Vitez]

Makijaż to kwestia kilku minut z photoshopem wiec wielkiego dramatu nie ma

I w tym momencie wszystkie wizażystki największych agencji reklamowych/domów mody itd itp wylatują na bruk.

A serio - dość odważne stwierdzenie ale... masz jakieś wsparcie? Pokaż jakiegoś tutka Photoshopowego zastępującego porządnie wykonany makijaż?

Btw Loome - makijaż to jak najbardziej działka fotografa. Trzeba mieć odrobinę gustu, wyczucia, pomysłu i... asertywności by makijażystce/wizażystce/charakteryzatorce (albo płeć męska - rzadsza) powiedzieć mniej więcej czy zamarudzić co się chce uzyskać na zdjęcia a nie tylko "pomaluj mi ją jakoś" .

[bogula]

A serio - dość odważne stwierdzenie ale... masz jakieś wsparcie? Pokaż jakiegoś tutka Photoshopowego zastępującego porządnie wykonany makijaż?

Oczywiście, przyznaję Koledze całkowitą rację aczkolwiek nie za daleko wybiegasz z interpretacją moich słów Photoshop nie jest w stanie wygenerować poprawnego makijażu, natomiast idealnie poradzi sobie z zamaskowaniem niedociągnięć! Ta kwestia jest bezsporna jak mniemam!
Rzecz następna: poprawny makijaż to nie sprawa fotografa tylko dobrej wizażystki! nie wyobrażam sobie profesjonalisty, który lata z całą paletką cieni i pędzli przed sesją oraz trzyma w kieszeni puder aby mieć pewność, że dobrze zmatowi cerę modelki pomiędzy jednym shot'em a drugim :grin:

Wszystko rozbija się zatem o to, co by uwrażliwiony na piękno fotograf potrafił umiejętnie wytłumaczyć zdolnej wizażystce co poeta miał na myśli 8)

[Vitez]

Photoshop nie jest w stanie wygenerować poprawnego makijażu, natomiast idealnie poradzi sobie z zamaskowaniem niedociągnięć! Ta kwestia jest bezsporna jak mniemam!

Źle mniemasz. Przykład poproszę. Dla mnie poprawianie/dorysowywanie makijażu Photoshopem jest na tym samym poziomie co wydłużanie włosów, wyszczuplanie modelek, podmienianie tła itp = haram!

Rzecz następna: poprawny makijaż to nie sprawa fotografa tylko dobrej wizażystki! nie wyobrażam sobie profesjonalisty, który lata z całą paletką cieni i pędzli przed sesją oraz trzyma w kieszeni puder aby mieć pewność, że dobrze zmatowi cerę modelki pomiędzy jednym shot'em a drugim :grin:

Jeśli chodzi o interpretację słów to ja pisałem o tym by fotograf miał kontrolę i świadomość tego, co mniej więcej ma zrobić z modelką wizażystka. Nie by sam ją malował. Chyba każdy by wolał być reżyserem zdjęcia a nie operatorem wyzwalacza migawki?
Dlatego nie przyjmuję wymówek "nie znam się na makijażu więc mi nic o nim nie piszcie" - gdy makijaż jest skopany czy niedorobiony, to fotograf powinien mieć na tyle wysokie poczucie gustu jak i skonkretyzowany pomysł na to, co chce mieć na zdjęciu by osobie malującej zwrócić asertywnie uwagę na to i owo.

[bogula]

Niektórzy zwyczajnie potrzebują mieć rację... taki typ!
Obróbka zdjęć to rzecz absolutnie jednostkowa... jednym podoba się matka, innym córka! Podobnie jest właśnie z retuszem zdjęć. A co się sprzedaje najlepiej... myślę, że odpowiedź znajdziemy we wszechobecnych czasopismach niekoniecznie zawsze drugiej kategorii! Ja nie twierdzę, że to wyżyny sztuki, staram się tylko uzmysłowić Koledze, że taka czy inna zmiana jest możliwa, a czasami wręcz nieunikniona!
Fotograf jak najbardziej powinien mieć kontrolę absolutną, jednakże nie wszystkie zdjęcia wykonywane są w warunkach studyjnych zatem drobna korekta "żywiołu" będzie jak najbardziej wskazana! Kolega zatem pozwoli, że pozostanę przy swojej zdroworozsądkowo ugruntowanej opinii, że wszystko co mieści się w granicach szeroko pojętej obecnie normy jest ok... rzecz jasna nie wszyscy muszą się z tym zgadzać! Nie musisz i TY!
A tak na marginesie: przedmiot sprawy jest zupełnie inny więc nie ciągnijmy tej pogawędki w nieskończoność

[Vitez]

Niektórzy zwyczajnie potrzebują mieć rację... taki typ!

Nie twierdzę że mam rację. Tylko przedstawiam swój punkt widzenia. Nie musisz się z nim zgadzać .

Ale jedno Ci powiem bardzo szczerze - nie lubię gdy ktoś znienacka się pojawia na forum i już w pierwszym swoim poście zaczyna pisać tonem "objawiam wam prawdę, słuchajcie mnie bo ja dobrze wiem" .

Życie 'forumowe' tym różni się od życia 'realnego', że o wiele ciężej (brak sygnałów niewerbalnych) jest prawidłowo poznać kogoś, ocenić to, co mówi, uwierzyć itp.
Dlatego zdecydowanie sugeruję by pierwsze posty na forum służyły przedstawieniu, zaznajomieniu się a nie od razu wyskakiwaniu z mówieniem komuś co ma robić, czego nie powinien itp, bo wtedy jest to zazwyczaj źle odbierane.

[bogula]

Ale jedno Ci powiem bardzo szczerze - nie lubię gdy ktoś znienacka się pojawia na forum i już w pierwszym swoim poście zaczyna pisać tonem "objawiam wam prawdę, słuchajcie mnie bo ja dobrze wiem".

To jest chyba problem wszystkich moderatorów Nie wyciągają wniosków z cudzych postów, nie potrafią czytać ze zrozumieniem lub też interpretują wyłącznie po swojemu Czepia się Kolega bogu ducha winnej mnie, która pojawiła się "znienacka" i wyraża, w zupełnie właściwym miejscu, zupełnie właściwe skojarzenia związane z odbiorem twórczości jednego z Forumowiczów Dodam przy okazji, iż ów Forumowicz wrzucając tu kilka swoich fotek oczekiwał wolnych uwag i spostrzeżeń!
Moje bynajmniej nie przywołują skojarzeń o "objawianiu prawdy". Wyraziłam grzecznie swoja opinię, dodając pod koniec, że jest ona jak najbardziej subiektywna i moja!
Kolega moderator natomiast zachłysnąwszy się swoją niebywałą wszechobecnością na cb atakuje i obraża zupełnie niezasłużenie! Fakt, jestem tutaj świeżakiem ale miałam już dość sposobności aby oswoić się z panującą tu atmosferą. To, że ktoś wypowiada się wszędzie i o wszystkim, kolekcjonując posty jak znajomych na nk, nie zawsze znaczy, że jest adekwatnie kompetentny!
Życzę powodzenia mimo wszystko i mam nadzieję, że niekoniecznie szybko spotkamy się znowu!:wink:

[Vitez]

To jest chyba problem wszystkich moderatorów

Moderator jest również użytkownikiem forum i posty "na temat" a nie 'ostrzegawcze' zawsze piszę jako użytkownik. Jeśli czytasz/oceniasz moje posty ze skrzywieniem 'bo pisał to moderator' to nie mamy o czym dalej rozmawiać .