RNz, "Kocham Cię!"
Przeczytałem cały Twój link i na końcu zdanie mnie uratowało "Najprawdopodobniej czyszcząc ją, robiłem ruchy przeciwne do ruchów wskazówek zegara co spowodowało odkręcenie."
Nie rozkręcając obiektywu tylko tak jak był, po prostu chwyciłem dwoma palcami za przednią soczewkę i zacząłem mocno próbować "dokręcić" w prawo... po kilka sekundach soczewka się przekręciła i od 5.6 jest żyleta !! Nawet pierścien ostrości zaczął działać, bo na "0,3" obraz jest lekko zamdlony, a na nieskończoność ostro. Dziękuję Ci jeszcze raz i pozdrawiam.