mam typowy obiektyw
ze wzgledu na wyzszy krazek rozproszenia na FF kazdy obiektyw podpiety pod format wiekszy da lepszy wynik w sensie formalnie pomierzonej rozdzielczosci obrazu niz uzyskany na malej matrycy.
wymagania FF dla wlasnosci optycznych obiektywow sa mniejsze niz aps-c.
ten obiektyw podpiety pod FF daje wynik nieprzydatny.
nie pokrywa calej klatki , pole nieco wieksze niz na aps-c .
po obcieciu viniety wskutek mniejszej gestosci matrycy FF wynik wcale nie jest lepszy niz na aps-c - jesli nie gorszy. A i odwzorowanie takie dziwne.
Historie z obcinaniem przyslony to takie sobie opowiastki tych , ktorzy z ciekawosci lubia rozbierac , ale nie lubia skladac.
to podpinanie samyanga pod FF to mit - da sie ale wiele to nie przynosi.
pomiedzy rozdzielczoscia c15/2,8 a tym samyngiem jest przepasc.
ale mam z samyanga sporo zdjec ostrych w pewnych warunkach , jak i sporo nieudanych.
Cos takiego jak widok ogolny tym obiektywem dobrze zrobic sie nie da - do odl ok 2 - 3 metrow owszem wynik jest uzyteczny.
z uwagi na miekkie rozmycie obrazu niewielkie podostrzenie softarowo podnosi subiektywnie postrzegana ostrosc obrazu - rozdzielczosc w ten sposob nie rosnie , ale to subiektywne postrzeganie ostrosci tak.
Po niemal roku uzytkowania jestem ogolnie zadowolny , nie byl to chybiony zakup , ale porownujac z c15/2,8 widze jednak roznice paru klas.
No i te warstwy odblaskowe - w samyangu sa marne .
Wplyw warstw p.odblaskowych jest chyba wiekszy niz to jest w swiadomosci fotografujacych. Odbicia swiatla w starych obiektywach bez warstw to rzad nawet 5% na jednej soczewce - nie daloby sie wowczas zrobic obiektywu kilkunastosoczewkowego. Dzisiaj ( pentax !!! smc) to rzad ulamkow % na soczewce. Te wewnetrzne odbicia b zanizaja jakosc odwzorowania.