Cytat Zamieszczone przez Pikczer
Moje pytanie to: czy ktos z was uzywa akumulatorkow noname'ow i jest pewien (i na jakiej podstawie), iz noname ten ma "bebechy" takie jak w oryginalnych akumulatorach Canona?
uzywam noname'ow w 10D od ponad pol roku i nie mam z nimi zadnych problemow. ciagna dluzej niz oryginalne BP-511.

co tam sie moze w stodku roznic? ze w jednym elektrolicie jest 50% elektrolitu, a w oryginalnych bateriach to wrecz 500% cukru w cukrze?

bez zartow. to tylko bateria