Od kilku dni jestem posiadaczem 5d z wymienionym filtrem na matrycy. Zaraz po odebraniu przesyłki od kuriera zrobiłem kilka testowych fotek i ... od razu wystąpiły mi zimno/gorące poty,
gdyż w kilku miejscach pojawiły się czarne plamki. Na szczęście po oględzinach za pomocą laboratoryjnej lupy okazało się, że są to drobne pyłki, które znajdowały się na zewnętrznej powierchni filtra. Za pomocą stępelka Dust Aid udało się je bez problemu wyczyścić. Pod lupą widać też było, że powierchnia filtra jest gładziutka bez rysek i plam. Na kolejnych fotografiach już nie było plamek - czyli wygląda na to, że podczas naprawy pod filtr chyba się nic nie dostało. Chyba - ponieważ na pierwszy rzut oka przy f8-f14 jest czysto.
Co poza tym - pomimo,że tego nie zlecałem - został ładnie wyczyszczony cały "tor optyczny" od wizjera do matówki.
Zostały usunięte syfki, które widoczne były w wizjerze ( a których normalnie bez rozbiórki aparatu nie dało się usunać ), wyczyszczono matówkę, wyczyszczono styki ( kółeczka chodzą jak nowe ).
Natomiast co do ogólnej pracy aparatu - na razie trudno mi powiedzieć, czy czy wszystko jest porządku, czy też coś zostało skopane. AF ustawia tak jak do tej pory. Reszta wyjdzie w trakcie użytkowania. Niemniej jednak widać, że serwisant starał się wykonywać jakieś regulacje po wymianie filtra, gdyż licznik zarejestrował że w serwisie zrobiono około 600 zdjęć.
Niestety nie dostałem uszkodzonego filtra po wymianie - i materiał z którego jest zrobiony dalej będzie tajemicą CANONA.
Z opisu który zostałem z serwisu wynika, że była porysowana i uszkodzona powłoka ochronna na filtrze. Czy filtr jest w 5d ze szkła ? - raczej w to wątpię. Tym bardziej, że jest to już drugie 5d z zarysowanym filtrem, z którym miałem do czynienia. Z rok temu w berlińskim serwisie wymieniałem filterek w służbowym aparacie.
Niech to będzie przestroga, dla osób które bez sprawdzenia podają informację, że czyszczenie matrycy bez mała można wykonać papierem ściernym![]()