Portret rzezby? :-) OK, mozna i tak to nazwac ;-)Zamieszczone przez chomsky
To wlasnie mialem na mysli, pamietajac swoj jesienny spacer po Lazienkach i focenie rzezb z pogodnym niebem w kadrze, ktore albo wychodzilo przepalone, albo trzeba bylo bez flesza focic zeby zobaczyc jego blekit... a wtedy rzezba oczywiscie wychodzila w postaci silhouett'ki ;-)
EDIT:
Mowiac "bez flesza" mam oczywiscie na mysli wbudowana lampe - wtedy nie mialem jeszcze EX-a.