Ekran aparatu pokazuje jawne pierdoły (szczególnie przy zdjęciach w aRGB) i absolutnie nie może być traktowany jako wyznacznik czegokolwiek. Oczywiście mogłeś też do tego coś popieprzyć z tą swoją "kalibracją", ale nawet dobrze skalibrowany monitor nie ma prawa przypominać tej kichy na podglądzie.
Zdjęcie, które pokazałeś wygląda ok - ciepły żółcień na tle oliwkowej zieleni. Chyba, że chodziło ci o żółcień bardziej limonkowy i zieleń szmaragdową.