Eeeee... przeczytaj wacpan moj post dokladnie ;-)

Pisalem przeciez wyraznie o szarosciach, ktore w rzeczywistosci nie mialy zadnego zafarbu... czyli z poprawnie ustawionym balansem bieli powinny miec okolice R=G=B. (moze niewlasciwie zrozumiales slowo "oryginal" w moim poscie, stad konfuzja).

W tym zdaniu, ktore zacytowales, przenioslem pojecie RGB do rzeczywistej sceny, ktora sie fotografuje... nie chodzilo mi o to, co pipeta pokazuje na niewywolanym RAWie ;-)

Czyli:
1. widze wlasnymi oczami kolor, ktory ma R=G=B
2. fotografuje go
3. ustawiam WB pod ten kolor, wyrownujac mu wartosci RGB
4. otrzymuje poprawne zdjecie z poprawnymi kolorami