Moim zdaniem wez 300D !
1. Nie bedziesz musial obklejac tasma izolacyjna napisow na aparacie w obawie ze ci podharcerza jak to widzialem w wielu egzemplarzach 5D. Wiecej zaszpanujesz blyszczacym 300D niz pozaklejanym aparatem 5D ktory i tak bedzie wygladal jak "no name".
2. Zaoszczedzisz na szklach, nawet syfiaste tanie szkielka beda dzialaly cud-miód, bo przeciez wedlug powszechnych opinii 5D to rzeznik szkiel i tylko z Elkami dziala jak powinna. Zdjecia jak zdjecia... wiekszy % spoleczenstwa nie odrozni fotek robionych takim a takim aparatem.
3. Kupujac 5D tak naprawde nie wiesz, czy juz sie w nim lustro nie odkleja! A potem bedziesz do serwisu wysylal. Przy 300D nie slyszalem o takich historiach!
4. Unikniesz dodatkowego wydawania kasy na "dzien dobry"- przciez 5D to taki aparat-skladak. Zeby ci dzialal jak 300D musisz se go doskladac . Chocby nawet glupia lampa! 300D wciskasz guzik i masz. a do 5D bedziesz musial dokupic za duza kase. Błysk to błysk, co za roznica?! Nie mogli dac w 5D?
5. Praca z 300D to oszczednosc czasu. robisz foto i w czasie jak wgrywa sie na karte, ty mozesz spokojnie cos wypic i zjesc. 2 czynnosci naraz! Ktory inny aparat da Ci taka mozliwosc?
6. Maly wizjer w 300D pozwoli CI lepiej ustawiac kadry i przykladac wieksza uwage do robienia foto. Musisz wysilic sie troche zeby zobaczyc wszystko jak byc powinno zanim wcisniesz migawke. Napewno bedzie wymagac to lepszego skupienia niz robic foto przez jakis tam telewizor w 5D
7. Tak naprawde to Canon skonczyl sie na 300D reszta to komercha
pozd,
kolega marekb proponuje zaklejac 2 zera. Ja proponuje zakleic 30 ... bedziesz mial 0D. Zanim Canon po 5D wyda 4D , 3D, 2D to ty juz od razu masz 0D !