Witajcie.
Dziś sam stary Dubrownik, nocą w deszczu (i po deszczu) przy wietrze takim, że musiałem trzymać statyw, żeby aparat nie upadł.
Widok podstawowy, nie sposób zwiedzić starówkę tak, żeby tego nie zauważyć.

Tak samo jak widok na port, po prostu przystanek obowiązkowy.


W mieście jest cała masa bocznych uliczek, przy dłuższych spacerach łatwo się pogubić. W średniowieczu specjalnie projektowano uliczki tak, żeby najeżdżający tracili orientację i łatwiej było ich zdziesiątkować.


Irish pub w jednej z bocznych uliczek, świetna kawa, miła atmosfera, wieczorem praktycznie pusto.

Wyjście z twierdzy w stronę współczesnego miasta


Kibice wracali po meczu, weszli do knajpy, jeden "postanowił" zapozować



I jeszcze poglądowy rzut na całość.

Jutro jak zdążę pokażę jakiś fragment Czarnogóry, później jej ciąg dalszy oraz jeszcze Albania i reszta Chorwacji.