-
PowerShot A95 - wyświetlacz
Cześć, jestem tu pierwszy raz (kompletny laik) i bardzo proszę o pomoc. Któregoś dnia na wyświetlaczu po prostu pojawił się czarny kleks, ale wszystko działało. Następnego dnia wyświetlacz był cały czarny. Dziś zrobił się biały, a po kilku godzinach- biały w drgające szare, czarne i turkusowe pionowe prążki. Aparat zdjęcia robi, zapisuje, można zrzucić je na komputer. Menu się nie wyświetla, nie można zdjęć oglądać. Aparat ma ok. 4 lat i dotąd działał sprawnie, dbałam o niego, nie przeżył żadnego wstrząsu.
Może ktoś się orientuje, co to może być za usterka, ile mniej więcej może kosztować naprawienie (aparat muszę komuś oddać, więc niezależnie od kosztów MUSZĘ to naprawić i tak, ale chciałabym wiedzieć) i czy możliwa jest naprawa na poczekaniu (w aparacie są zdjęcia i wolałabym, by części z nich nikt nie widział). Proszę o pomoc.
-
-
No cóż, może komuś się to przyda (sądząc choćby po liczbie odsłon wątku...) - napisałam na Żytnią, dokładnie opisując usterkę. Odpisali, że "prawdopodobnie do wymiany byłby przetwornik obrazu" i jeśli to potwierdzą na miejscu, to naprawa będzie bezpłatna (wada fabryczna). Aparat wysłałam, po oględzinach okazało się coś innego: wymiana lcd + czyszczenie (230,- lcd + 100,- robocizna, wszystko brutto + wysyłka).
-
Początki nałogu
Nie wiem czy na dobrą sprawę nie opłacało się kupić nowy aparat 
Ja tak zrobiłem z A80 - tyle, że mi zaśpiewali mi 400 zł...
-
Racja... Prawdopodobnie, gdybym nie musiała tego aparatu komuś oddać, też tak bym stwierdziła i nie naprawiała go :/
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum