Były reportaże. I samochodami też ludzie jeździli, ale nie mieli klimy, GPSa, ABS-u, kontroli trakcji, wspomagania kierownicy...
I dziwnym trafem, tylko sprzedawcy Samyangów nie wiedzą, że te reportaże powstawały przy pomocy aparatów wyposażonych w zupełnie inne wizjery niż te ciemne tunele, w które zwykle spogladają potencjalni klienci tej zacnej koreańskiej firmy... Taki lajf...