W 2007 roku gdy zacząłem stawiać pierwsze kroki z fotografią, wybrałem się z kumplami nad jezioro i zabrałem ze sobą starego Zenita. Wsadziłem do niego jakąś Fuji 400 i wypstrykałem bez większego zastanawiania. Niedawno znalazłem tą kliszę i nawet nie kojarzyłem co na niej może być... Dałem ją do wywołania ale miniLab nie dał rady wydrukować niepoprawnie naświetlonych zdjęć. Ciężko mi stwierdzić ile dokładnie prześwietliłem tą klisze ale ledwo co widać na czarnym negatywie. Dzisiaj w końcu dotarł do mnie V750 i zeskanowałem kilka klatek bez żadnej zmiany w ustawieniach. Niesamowite ile film potrafi wybaczyć... Niestety większość zdjęć jest nie ostra i poruszona
Od razu widac mocne przejaranieOgolnie to mozna kosmicznie przejarac neg. a efekt bedzie taki jak pokazales i kolor po dupsku dostanie. Przewal je na BW i beda super
![]()
Chyba zenit nieco "przeciekał"
Zenit to się nadaje do postawienia na półkę. Mało że przecieka to migawka klapie jak się jej podoba...
Teraz czas na zabawę ze średnim formatem. Mam kilka klisz fuji pro400h, velvie, porte i Ilforda 100 i 3200. Teraz trzeba znaleźć trochę czasu i ofiarę do męczenia. Wskakując na głęboką wodę będę próbował wywoływać samemu zarówno c-41 jak i Ilforda. Mam nadzieję że coś z tego wyjdzie.
he, he. dobre. te purpurowe przebarwienia, to żadne przecieki. one powstały na skutek nadmiernej ekspozycji, a są po prostu odbiciem światła od płytki dociskowej w miejscach perforacji.
pozdrawiam
Slicznie pokazane jaka przepasc dzieli Cyfre a Negatywy w swiatlachCiekawe kiedy doczekamy sie matryc z takim zakresem rejestrowania swiatel, bo do dzis jest nokaut w pierwszej sekundzie.