Witajcie
Przed pakowaniem sprzętu na sesję zabrałem się za czyszczenie pięćdziesiątki.
Chwyciłem za osłonę przeciwsłoneczną i struchlałem....pierścień do którego zakłada się osłonę, jak i wkręca filtr, odchodzi z boku od tubusu obiektywu o 2-3 mm tworząc "szparkę" z jednej strony obietywu, (po przeciwnej stronie wszystko jest ok) występuje wówczas dodatkowo większy luz wzdłużny na pierścieniu ostrości.
Wygląda to tak, jakby obiektyw upadł na bok, z założoną osłoną i wyłmał się z jednej strony "jakiś" zaczep mocujący ów pierścień w korpusie obiektywu - tyle, że mam go od nowości, nigdy mi nie spadł, jedyna przyczyna może tkwić w tym, że wyjmując go z kabury, zawsze wyciągam za osłonę, ale inne obiektywy też tak traktuję i nic, ponadto zaczep bagnetowy w osłonie na pewno jest słabszym ogniwem, a tam nic nie jest uszkodzone.
Szkiełko jest niby na gwarancji, ale to chyba usterka mechaniczna więc wiadomo..
Miał ktoś coś takiego????