a to akurat ma bardzo proste wyjasnienie. dawniej telefony mialy tarcze, ktora sie "krecilo". ot, na ten przyklad:
i stad, numer sie wykrecalo...
PRZYSŁONA
PRZESŁONA
Doprawdy nie rozumiem tych złośliwości z powodu tak rozrywkowego tematu. Jest już jedna ofiara śmiertelna i tyle obraźliwych słów... (Dawno nie byłem w Ojczyźnie i zapomniałem jak to było - ciągłe kłótnie i wyzwiska - patrz gazety dzisiaj).
Ja też używa(łe)m zawsze "przysłona".![]()
Pierwszą ksiązką o fotografii jaką przeczytałem (i ostatnia chyba - teraz już nie czytam książek na te tematy, raczej bym się odwdzięczył Wam młodym i pisał) było dzieło Jerzego Plażewskiego "Fotografowanie nie jest trudne." (wydanie I 1947) Młody ten człowiek używa używa tylko "przysłony", zgodnie z nową modą zwłaszcza po wojnie (drugiej) .
Jednakowoż, w sprawach słownictwa fotograficznego nie można zaufać fotografom, (a czy filmowcy sie zgadzają?) tak jak prowadzenia wojen nie można pozostawić generałom. Żaden szanujący się językoznawca nie skrytykuje "przesłony" bowiem jest ona zgodna z duchem polszczyzny i była z nami od samego początku. Chyba na razie pozostanie. Panu od zajęć praktyczno-technicznych też nie udało się zwalczyć śrubokręta. (Nikony mają jak wiadomo wkrętak.)
Tak wiec, wy młodzi mówcie sobie "wizjer," czy "celownik", ja pozostanę przy "szukawce."
Tu jest historia słownictwa fotograficznego, ale tylko "od 1920 r., kiedy skończyła się wojna polsko-sowiecka, do 1989 r., kiedy upadł system komunistyczny w Polsce."
http://hem.fyristorg.com/pbackman/psf.htm
Ostatnio edytowane przez pan.kolega ; 07-04-2009 o 07:56
Jedni ze przyslona - bo przyslania.
Drudzy ze przeslona - bo przeslania.
A ja idac tym tokiem myslenia dodam od siebie ze moze tak naprawde zadne z tych powyzej ? Moze tak naprawde to jest zaslonabo zaslania czesc czegos tam, gdzies tam ;D Albo odslona - bo odslania coraz to wieksza czesc szczegolow wraz ze wzrostem tejze
![]()
Odkąd pamiętam, zawsze była przysłona, po co to zmieniać? Przesłona, to dla mnie coś na kształt ubierania butów. Choćby większość zaczęła tak mówić, to i tak będzie raziło.
Podobna sytuacja jest z przykryciem i przekryciem, ale tutaj znaczenia nie są do końca zbieżne. Przekrycie funkcjonuje jako określenie stałego przykrycia, np dachu, w budownictwie.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Psioczy na innych, a sam przykładu nie daje. Po kropkach i przecinkach robimy spacje. Przed nimi - nie. Przed spójnikiem "i" zazwyczaj nie stawiamy przecinka. Przed "że" zazwyczaj stawiamy przecinek. Jeżeli mamy system wspierający polskie znaki, to piszemy z polskimi znakami.
Na temat : Kiedyś się nad tym ostro zastanawiałem i nie chciałem używać formy niepoprawnej. Ale dałem sobie spokój. Nadal używam obu form.
Witam kolegów!
Mam wrażenie, że powyższa dyskusja na temat żywej materii czyli języka (w tym przypadku języka polskiego) jest delikatnie mówiąc nierzeczowa. Język zmieniał się i nadal zmienia w przestrzeni czasu. Im tempo postępu technologicznego coraz wyższe, a zacieranie się różnych granic (również tych państwowych) coraz głębsze, tym szybkość zmian językowych jest większa. Szczególnie dobrze widać to w ostatnich latach, kiedy wiele zapożyczeń z języków obcych, słownictwa technicznego czy nawet wyrażeń slangowych na stałe weszło do potocznej polszczyzny. Oczywiście wszystko zgodnie z prawem tj. przy aprobacie Rady Języka Polskiego ( http://rjp.pan.pl/ ). Ciało to, złożone z największych autorytetów i fachowców, ma strzec poprawności językowej, ale musi doskonale rozumieć i czuć ducha czasów, w których funkcjonuje. Jeśli większość lub duża część społeczeństwa zaczyna używać wyrazów "przysłona" i "przesłona" zamiennie (czego i ten wątek jest przykładem), bo tak prościej, bo ludziom nie chce się zapamiętywać jednej jedynej poprawnej formy, to RJP idzie z duchem czasu i ogłasza dopuszczenie poprawności obu form. Język musi być funkcjonalny i żywy. Więc jeśli nie jest to sprzeczne z jego podstawowymi zasadami, zmiany będą coraz szybsze i coraz więcej. Można oczywiście zżymać się, że w ten sposób kultura języka po****da, a społeczeństwo tumanieje, ale cóż - takie czasy. Wiele wyrazów, które jeszcze kilkanaście lat temu funkcjonowały w powszechnym użyciu, to dzisiaj archaizmy!
Doskonale rozumiem starszych forumowiczów, którzy od zawsze używali formy "przysłona" i będą w imię czystości oraz poprawności języka bronić jej zażarcie. W ich uszach "przesłona" brzmi jak dysonans, jakby ktoś zgrzytał zębami. To naturalna cecha funkcjonowania naszego mózgu - pojęcia i terminy przyswojone w dzieciństwie i młodości traktujemy niemal dogmatycznie, a ewentualne odstępstwa postrzegane są jako błędy i korygowanie ich później bywa dosyć trudne. Dlatego równie dobrze rozumiem młodszych kolegów, używających formy "przesłona". Oni nie są obarczeni starszą (co być może oznacza kiedyś jedyną poprawną) formą tego wyrazu. Jeśli słownik języka polskiego dopuszcza stosowanie zamiennie obu wyrazów, to będę się do niego stosował mimo, że w moich uszach "przesłona" brzmi fatalnie :wink: i zawsze będę mówił "przysłona".
Obowiązujące prawo (w tym przypadku prawo językowe) może nam się nie podobać, ale wszyscy ci, którzy nie chcą go łamać - zastosują się. Cała reszta to przestępcy
Pozdrawiam serdecznie obie strony sporu i przepraszam za monstrualny OT.
Skoro już temat poruszono...
Nie jest czymś dobrym wciąganie do słownika sformułowań błędnych. To nie kwestia ewolucji czy cyklu życia, a braku sensowności/konsekwencji.
Przykładem może tu być owa przysłona, która pochodzi od słowa znaczącego co innago niż przesłanianie. Jest to mącenie i wprowadzanie chaosu.
Ale to pikuś. Wspominana Rada nie sprzeciwia się stosowaniu bezsensownych zlepek słownych, jak np określenie "strasznie miło". Strasznie nie jest wzmocnieniem słowa bardzo, co więcej nie jest neutralne - jest negatywne. Zlepka "strasznie miło" brzmi tak samo absurdalnie jak "ciepło zimno", czy też bardziej "upalnie zimno". Jednak mimo tego RJP jakoś się temu nie sprzeciwia.
Słowo przysłona to przecież element technicznego żargonu/slangu fotograficznego. Pokażcie mi szanujący się słownik techniczny, który dopuszczałby tu przesłonę (z dopiskiem fot.). W ogólnym słowniku j. polskiego znajdziecie wszystko - jest prawie tak samo pojemny (trochę przesadzam i upraszczam) jak baza wyszukiwarki google...
W zbiorze przesłon mamy podzbiór przysłony, który szczególnie odnosi się do optyki i fotografii. Tak jak ciężarówka jest rodzajem pojazdu, tak przysłona również jest jakimś typem przesłony, z tym że słowo przysłona dodatkowo niesie specyficzną informację o żargonie, czyli jest bogatsze w treść a przesłona uboższe (dlatego bardziej uniwersalne).
W związku z powyższym używający słowa przesłona logicznie nie mogą popełniać błędu a jedynie zubażają swój przekaz i być może trochę się tu asekurują taką bezpieczniejszą formą.
mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\
Jestem zachwycony powyższą dyskusją. Świadczy ona o tym, że oprócz wrażliwości plastycznej, "fotograficznej" nie jest nam również obojętne, co i w jaki sposób mówimy i piszemy. Czytając wiele postów na różnych forach jestem przerażony ilością błędów ortograficznych, pomimo mechanizmów ich poprawy w przeglądarkach. A tu taka piękna polszczyzna
PS. Jeśli ktoś ma problem z przesłoną i przysłoną, to zawsze pozostaje jeszcze "czysto polska" blenda(die Blende )