Porówanie ze sportowcami było niezbyt udane, bo jak ktos wcześniej zauważył ty pokazałaś dwie drogi ,z których jedna była oszustwem, a w fotografii to czy ja osiągnę efekt w programie graficznym czy za pomocą makijażu to są porostu dwie drogi do osiągniecia celu, zarówno jedna jak i druga może być dobra. Zalezy kto woli.
Uparłaś się na zdjecie prosto z aparatu, nie ruszane programem graficznym, ale ono już zostało poddane obróbce, czy tego chcesz czy nie, każda firma daje inny efekt, bo stosuje inne algorytmy przetważania obrazu.Pozatym np w moim aparacie można ustawić nasycenie kolorów, czy to liczy się jako przeróbka bo przecież zdjecie będzie prosto z puszki, nie ruszane :-) Pewne rzeczy jak źle zrobisz już podczas robienia zdjęć to nawet program ci nie pomoże, nie zmienisz pozy modeli, pewnych kadrów już nie uzyskasz jak nie zadbałes podczas sesji, nie przesuniesz ostrości np z reki na głowę itp Dlaczego mając finalne zdjecie z aparatu traktowac je jako dzieł ostateczne, ja np prawie zawsze zmieniam nasycenie, ingeruję w kolory i ostrzę bo praktycznie nigdy prosto z aparatu nie wychodzą tak jak chcę, większe ingerecję też jak uznam że trzeba, moje zdjecia nie oddają rzeczy tak jak sa tylko tak ja chcę je widzieć, mam takie podejście, ktoś ma inne i też jest super, bo jest różnorodność.