Zgodziłbym się. Kiedy sprzedaję na e-Bay i mi sie kupujący nie podoba to kasuję jej-go oferty bez żadnych skrupułów.
Wytłumaczenie "bo mam dużo wydatków" jest infantylne i bezczelne, choć pewnie szczere. Tak samo jak sprzedający tłumaczący, że nie ma czasu przyglądać się każdemu bzdetowi, który sprzedaje, bo ma wiele innych zajęć.
Jak sie robi pomyłke i nie ma pieniędzy, to się wyciąga kartę kredytową, albo pożycza pieniądze i płaci, a wydatki ogranicza , żeby spłacić kartę. Ale kiedy się jest dzieckiem, mieszkającym u mamy, to nie ma wyjścia.