mysle ze rozpatrywanie kwesti Hasselblad w tak ogolnikowy sposob mija sie troche z celem... zdecydowanie jest toi aparat docelowo twqorzony pod pewien okreslony nurt fotograficzny moim zdaniem... wiec jesli to tylko w tym zakresie... rozpietosc tonalna podoba mi sie... mysle ze jest naprawde imponujaca... ale to moje odczucie po pierwszym zerknieciu na zdjecia... czy warto wydac taka kase?? mysle ze warto jesli jestes pochloniety jednemu okreslonemu nurtowi ... studio, portret, glamour, moda etc... wtedy mysle ze warto no oczywiscie nie mozna zapomniec o tym dla kogo i z kim pracujemy bo dla zwyklego zjadacza chleba a nawet zjadacza chleba swiezego i cieplego ten aparat bedzie poprostu "przedluzeniem meskosci..." (przepraszam panie w tym momencie... " biustu ?? lol" ) i niczym wiecej... tak jak ktos napisal komus komu ten sie przyda zwroci mu sie po 3-4 sesjach... a nawet powiem po 1-2 sesjach.... i tylko wtedy to ma sens... w innym wypadku Canon i tylko0 canonnapewno sa ludzie ktorzy wypelnia swoje fotograficzne umiejetnosci Hasselblad'em jest ich niewiele... i dlatego oni duzo
i stac ich na taki sprzet... napewno w moich oczach - oczach maluczkiego - taki to mega ... rakieta .... ktora ja nie umialbym poleciec i nie mial bym gdzie poleciec - wystarczy mi cessna zeby latac tam gdzie ja chce....
\Tak na marginesie... pare tygodni temu widzialem kobiete robiaca zdjecia do jakiejs gazety prze moja restauracja... w tym momencie pojawil sie bardziej smiech i sarkazm w mojej glowie - niz podziw do sprzetu i ewentualnych umioejetnosci fotograficznych - ... bo uzywala Hasselblade i miernik swiatla za $100... tylko po co jej byl ten miernik skoro robila zdjecia calego budynku.... ba nawet go uzywala w dziwny sposob jak by bardziej sile wiatru mierzyla.... zagadka....
Ostatnio edytowane przez rypson ; 14-07-2009 o 18:04
dokładniezdjecia przykladowe nie powalaja, wrecz przeciwnie
mógłbym wrzucić tu cropa z 40D i 24-70L który będzie miał więcej detalu i lepszą ostrość prosto z puszki ... co nie znaczy że Hasel jest słaby bo widziałem z niego takie sample że mózg staje w poprzek - ot po prostu załączone sample nie są najlepszą rekomendacją dla tego sprzętu
pozdrawiam
Tomek
tańszą alternatywą jest analog 6x6 i potem skan o dużej rozdzielczości....
Nie jest zadna alternatywa tak naprawde.
Kto sprobowal cyfry komercyjnie nie przesiadzie sie na analoga.
Podglad natychmiastowy to ogromna przewaga i pewnosc, nie ma ryzyka ze lab cos pochrzani albo migawka byla zacieta i sesja poszla do kosza.
Sam robie RZ67, mam skaner bebnowy, z velvii 50 uzyskuje sie 150MPIX. Ale np rozpietosc tonalna jest duzo gorsza, wymaga duzo obrobki. Samo usuwanie kurzu to sporo roboty.
Analog zyje jeszcze komercyjnie w zdjeciach lotniczych, np slajd 8x10" zeskanowany na bebnie. Ale w zdjeciach lotniczych rozdzielczosc ma duze znaczenie.
nie no, ja to raczej myślałem o robocie amatorskiej. Takie może "niby-sesje" na początek. ;-)
strasznie mnie kusi np. Pentacon six 6x6 - za grosze to mozna kupić.
Głównie chodzi mi o głębię ostrości jaką oferuje 6x6. Nie chodzi mi o rozdzielczość.
ciekawy jestem tego "look-u" 6x6. Jak przesiadłem się z APS-C na FF (5d) to różnica ogromna.
Jak jest z przesiadką z FF (36x24) na 6x6 ? Na logikę to równie duża różnica.
Ktoś się wypowie co robi średnim formatem ? Daje to kopa mocnego ?
Wystarczy spojrzeć na matówkę takiego SIXa lub Hassela, nawet przy 'ciemnej' 80/2.8... poezja Panie...
"Aparat fotograficzny jest dla artysty kolejnym narzędziem. Jeżeli się nad tym zastanowić, to jest to mechanizm podobny do skrzypiec. To artysta jest w stanie tworzyć sztukę nie aparat." - Brett Weston
Mialem pentacona, roznice jest bardzo widoczna. Ale pentacon to srednie szkla i fatalne body. Ja nie mam kompletnie zaufania do tego , dwa razy mnie zawiodl tak ze stracilem klisze z wypadu. Przesiadlem sie na RZ67 i jest cudnie. Swietne szkla, precyzja wykonania i zaufanie.
Ale to OT.
Tak IT to malo kto chyba kupuje hassela do amatorskiej zabawy, chociaz jak sie nie myle Steczkowska z takim sie pokazuje.
Ostatnio edytowane przez dzik ; 15-07-2009 o 17:21