Jakby każdy laborant miał zastanawiać się nad treścią zdjęć i analizować je pod kątem rzeczywistej kolorystyki, to by musiał pracować 72 godziny na dobę, a lab i tak by poszedł z torbami. Liczenie na wsparcie ze strony laboranta można raczej wsadzić w kategorię pobożnych życzeń :-)
Zamiast tego po prostu lepiej korzystać z labu, który dysponuje profilami (robionymi pod każdy rodzaj papieru i aktualizowanymi regularnie) i zawsze dodać magiczne słowa "bez korekty".