O ile dobrze widzę (źle zrobione zdjęcie, miniaturka) w chwili wykonywania zdjęcia w powietrzu wisiała masa wody (w górach jest to typowe, zawłaszcza w Tatrach i wyższych). Kropelki wody rozpraszają światło zdecydowanie mocniej niż je odbijają i filtr polaryzacyjny naprawdę niewiele daje. Nie chce się zagłębiać w teorię polaryzacji, tak to po prostu wygląda w praktyce, przerabiałem wielokrotnie. Ponadto, filtry polaryzacyjne dużo słabiej działają pod światło.