Szkło powiększające w łapkę i jedziesz po krawędziach z dużym kontrastem, na wydrukowanym skanie często widać "duszki" po ostrzeniu. Ponadto należy popatrzeć na strukturę ziarna, jeśli go w ogóle nie widać a obraz wydaje się "plastikowy" tudzież jest, ale ma powplatane kolorowe "paćki" najprawdopodobniej masz przed sobą wydrukowany skan. Nie zmienia to oczywiście faktu, że wprawny i świadomy tego co czyni operator skanera i cyfrowego laba zrobi Ci taką odbitkę, że wymienionych śladów nie znajdziesz.
A najprościej to po prostu zapytać znienacka laboludka, czy aby na pewno odbitki robią bezpośrednio z kliszy.

P.S. Można też dowiedzieć się, w taki czy inny sposób, jaką mają maszynę, a potem sprawdzić na allegrze co to jest :-)