Fajnie mieć także sprzęcior w plecaku...
Chociaż zawsze dSLR pewnie pozostanie w ręku albo na szyji...
W każdym bądź razie lepiej się pewnie będzie spierdzielało z plecakiem niż z torbą na ramię...
PS. Jak pisałem o Londynie to faktycznie zdarzyły mi się dwa incydenty...z tym że nie miałem wtedy sprzęta ze sobą, bo nie miałem go jeszcze wtedy wogóle
Raz to w Halloween gonili mnie czarni za moją komórką na której była migająca naklejka...
A drugi raz to w biały dzień w centrum miasta jakiś czarny się przypałętał i groźił, że jak nie dam mu kasy na frytki to ma nóż za pasem...
Na szczeście nie byłem wtedy sam...Kumpel odstąpił mu swoje frytki...
Najśmieszniejsze to to, że akurat trzymałem portfel w ręku...