Ja sie już pozbyłem raz całego sprzętu, drugi raz tego błędu nie popełnię. Dałem sie przyuważyć na mieście ze sprzętem, było ciemno, to chłopcy poszli za mną, dostałem po ryju i pozbyłem sie plecaka z wszystkim co wtedy miałem. Od tego czasu nikt mnie nie namówi na "prywatne" robienie zdjęć na mieście. Inna sprawa to jak sie ma materiał do zrobienia, no ale to wtedy nie ma zmiłuj, trzeba jechać. Ale w takich wypadkach zawsze autem na miejsce akcji,które staram sie parkować jak najbliżej miejsca focenia, no a poza tym przeważnie jak sie coś dzieje, to i policja też jest więc automatycznie jest bezpieczniej. Trzeba po prostu uważać na każdego podejrzanego. No i najważniejsze to jak ktoś widział, że robiłeś zdjęcia to nie chodzić nigdzie samemu potem ze sprzętem.