Czasem zagladam na forum poczytac, ale ten watek sprawil ze musze napisac pare rzeczy.
Mam niecale 170cm wzrostu i waze 50kg. wiec jestem chudzielcem. Pomimo to nigdy(chociaz mialem rozne sytuacje) nikt nie zaczepil mnie (chociaz czasami latam z plecakiem wypelnionym sprzetem i aparatem w dloni).
Moje rady:
-nie pokazywac ze sie boicie (dresy sa jak zwierzeta, wyczuwaja strach )
-aparat w dloni, pasek wokol reki, na szyje zakladac tylko przy zmianie obiektywu
-nie zwracac na nich uwagi (kiedys slyszalem o fotografie ktory stojac w tlumie i fotografujac go, byl przez ludzi nie zauwazany [ktos wie jak mial na imie?], po prostu ludzie nie zwracali na niego uwagi)
-monopod to dobry pomysl, ale nie chce miec na sumieniu dresa, zawsze w kieszeni mam gaz pieprzowy (dziala, sprawdzone na sobie )
-dobrze jest zabierac kumpli, ale sprawdzonych (dobrze jest brac przynajmniej dwoch, jak raz zabralem jednego to spie******)

To chyba tyle.
Zycze duzo dobrego swiatla.
Pozdrawiam
Radziu
P.S. Warszawska praga nie jest taka zla