;-) kiepski pomysł- jeżeli poszliby "na wyrwę", to aby użyć gazu, musiałbyś dogonić typa (a wyrywają naprawdę sprawni goście), wyciągnąć z wyrwanej tobie torby gaz i sruu - żulik załatwiony :-DZamieszczone przez Marfackib
;-) kiepski pomysł- jeżeli poszliby "na wyrwę", to aby użyć gazu, musiałbyś dogonić typa (a wyrywają naprawdę sprawni goście), wyciągnąć z wyrwanej tobie torby gaz i sruu - żulik załatwiony :-DZamieszczone przez Marfackib
Ja metody mam proste:
1. Na koksa - sztuka walki "kędy uciec"
2. Na blokersów i młodych żulianów- fajka, parę mocnych ksywek (wrażenie robi: Łysy, Cygan, ale następnym razem przetestuję Czacha ;-)), mówienie o nich jak o najlepszych kumplach; najlepiej aby agresorzy nie wiedzieli o kim mowa
3. jak słowo nie skutkuje, to polecam:
http://www.militaria.pl/cocoon/produ...fiers=category
tylko nie trzymajcie w torbie z aparatami ;-)
tzn 'peacemaker'Zamieszczone przez htx
![]()
DOOBRE, zapamietam to sobie, jak na razie kokosów na moim sprzecie nie zbiją, ale jestem do niego przywiązanyZamieszczone przez Pszczola
![]()
Camera Obscura/ Szkło powiększające x 2/ bambusowy statyw/ świczka+odblask z "pazłotka" - od czegoś trzeba zacząć :rolleyes:
MZ im mniej punktów zapalnych w "dyskusji" tym lepiej, ale pamietając o jednym- nawet mając pełne spodnie strachu nie wolno cofnąć sie o krok.
A tak by the way, na przykład w Lublinie, o 11 w nocy nie chodziłbym z aparatem na wierzchu... Tym bardziej na śląsku czy w Wawie... W naszym pięknym kraju nawet jak nie mam nic drogiego przy sobie, to nieraz nie czuje sie pewnie...
A jakiś czas temu, Washington, 11-12 w nocy, lato, koszulka, i na szyi dynda aparacik. Paru murzynów podchodziło kilka razy(pojedynczo), prosili o jakiegoś dolara, a to na hamburgera, a to jeden chciał na przytułek w ktorym za 3 dolary go wykarmią i przenocuja. Jakoś na aparat nikt nie zwrócił uwagi. Ale ten ostatni jak mu grzecznie odmówiłem, to sie zdenerwowal, i jak już odszedł, to krzyknął "Wiem gdzie zostawiłeś samochód" i coś jeszcze, mało istotnego( szliśmy na parking
)
Ale mimo to czułem sie bezpiecznieChociaż policja w nocy tam rozmawia przez zamkniete szyby w samochodach, przez dodatkowe głośniki
Gwoli ścisłości wymiary: 180 cm, 90 kg.
Inna sprawa, nieraz w Polsce ludzie dziwnie patrzą na człowieka który fotografuje coś, czego według nich nie warto, i czasem pewnie myślą "co on tu widzi, dziwak"
A tam, szedłem raz do sklepu, po drodze łaziłem po krzaczorach i pająki sobie pstrykałem. Zatrzymała mnie policja, zwykła kontrola. Pytał gdzie idę, czy po drodze sie zatrzymywałem. Jak dowiedział sie że robiłem zdjecia pająkom, zapytał czy moze obejrzeć))
Camera Obscura/ Szkło powiększające x 2/ bambusowy statyw/ świczka+odblask z "pazłotka" - od czegoś trzeba zacząć :rolleyes:
no na śląsku cięzko chodzic z aparatem dyndającym na szyji... co do tego dziwienia sie co my widzimy w czymś czemu robimy zdjęcie to racja... ludzie strasznie dziwnie sie zachowują... ale moim zdaniem to my powinnismy sie z nich smiac z tego ze nie potrafią zrozumiec nas.Zamieszczone przez osasa
no i jeszcze w gwiazdceZamieszczone przez Vitez
![]()
Kurde,
normlanie zaczynam się bać.
Ale to chyba jest kolejny powód do opuszczenia naszego nie"normlanego" kraju.
Idąc za słowami muflona trzeba:
--- znaleźć miejsce gdzie dres kojarzy się nadal z ubraniem ---
___
Canon
Najprosciej kupic klamke i nie trzeba sie bac "smieci". Szkoda tylko, ze sady dzialaja u nas tak opieszale :/