Fotografia analogowa ma swoją "magię", mając do dyspozycji 36 strzałów jestem w stanie zauważyć 100% więcej piękna niż zwykle. Aż do chwili przekroczenia progu "łazienko-ciemni" nie wiem co tak naprawdę zobaczę, a jak już zobaczę to jakoś tak "magicznie" cofa mnie do tamtej chwili. No i zapach, fotografia tradycyjna pachnie, a cyfrowa-jeżeli ktoś lubi wyziewy z laptopa to też :-D
Jeżeli chodzi o całkowity zanik/wyparcie analogii - to wątpię. Wszystkim kieruje wolny rynek, który musi wychodzić na przeciw oczekiwaniom (jest popyt, jest podaż). Myślę że amatorzy fotografii tradycyjnej będą zawsze i to tylko oni mogą podtrzymać lub uśmiercić tą formę sztuki, fotolaby nie są determinantą muszą i będą musiały się dostosować.