Przytocze kilka przykładów na to że jakie są życzenia klientów.
Możecie ocenić czy trwać przy swoim czy sie ugiąć.


To co napisze to były autentyczne problemy moich klientów. Jeden po tygodniu od odebrania albumu przyszedł i chciał mieć jak to on nazwał zdjęcia "wyidealizowane" czyli jak sie puźniej w dyskusji dowiedziałem to on chciał być na wszystkich zdjęciach "figurą woskową"(gem może neat image na full). Żonie mam na tych zdjęciach z jednego profilu usunąć to co jej sie tam odbija (makijaż jakiś cień do powiek). że o pieprzykach nie wspomne ? hitem była prośba usunięcia naczyń krwionośnych w rogówce oka patrzącego w bok.

to może mogłem im zrobić zdjęcia poprostu nie ostre !!!


Kolejny klient miał pretensje o obcinanie czubka głowy.
To nie ważne że jest 20 cm wyższy od zony i na ciasnych zdjęciach musiałbym czesto wybierać pomiedzy czubkiem jego głowy a broda żony.

Z wszystkimi rozmawiam wcześniej staram sie wszystko ustalić.
Ludzie czesto chcą decydować o tym o czym nie mają pojęcia.
Dlatego nie można być prostytutką fotograficzną.

BO inni również będą oglądać te zdjęcia i będą je oceniać.

Uważam że czesem trzeba powiedzieć NIE.

Strajmy sie wychować naszych klientów.

P.S.Po tych zdarzeniach zdecydowałem sie na uzupełnienie umowy o paragraf życzenia specjalne. I kauzule, że jeśli ta rubryka nie zostane wypełniona mogę wykonać zdjęcia według mojej wizji artystycznej.