mnie ogolnie tez sie podoba papierowa glebia ostrosci, ale lubie jak na zdjeciu ta odrobina ostrego wypada na miejscu, na ktorym nastawialem ostrosc, nie 5 cm za nim
a tak zupelnie serio - z tak nedzna trafnoscia jak maja Sigmy, to ja bym sie bal w tych szklach uzywac czegokolwiek jasniejszego niz f/5.6 (no dobra, moze i f/4 w cropie)... no bo po co miec piekne rozmycie oczu i ostrosc nastawiona na uchu? :-D (laryngologow, doraznie, pomijam w tym przykladzie)