No, mógłbyś ruszyć..
Na wstępie, wybaczcie za zwłokę, bo obiecywałem wczoraj, ale z przyczyn ode mnie niezaleznych nie byłem w stanie. Zresztą sami wiecie.
Gdzie AK Kwadratowa się mieści, wszyscy doskonale wiedzą, za wyjątkiem mnie, bo błądziłem 10 minut zanim trafiłem na miejsce. W kazdym razie udało się dojść, zająłem miejsce i czekałem..
Zaczęło się niewinnie od przedstawienia, chodzi o Kosycarza (tak, tak, wszyscy znają, syn Macieja) Potem w zasadzie była taka prezentacja zdjęć, najpierw swojego ojca, potem niego samego połączone z pewnym opowiadaniem na temat pracy fotoreportera. Facet mówił o historii prezentowanych zdjęć, okolicznościach w których powstawały (miał niesamowitą pamięć do dat), jakie motywy nim kierowały podczas robienia zdjęcia, ot takie zwierzanie się kolegom po fachu. Mówił o swojej historii, jak to z początku nienawidził pracy fotoreportera, trochę tam o sprzęcie (choć nie rozwodził się za bardzo), opowiadał mnóstwo anegdot z życia, jak to syn mu się rodził podczas gdy on focił papieża z Wałęsą..:-) ogólnie bardzo ciekawy wykład, tak to trwało około godziny..
Potem to już pytania, odpowiedzi, jeszcze więcej anegdot, sporo śmiechu, teleporady o kupno lustrzanki (Chyba Viqy wychodził wtedy na fajkę) "wróżka Monika i co z tego wynika" i uzależnienie Kosycarza od Coli..:-)
Generalnie było bardzo przyjemnie, świetna atmosfera, a ja nie umiem pisać recenzji, więc jak ew. kogoś zainteresuje i spyta o konkretny temat to mogę rozwinąć. pozatym może koledzy coś jeszcze przypomną, bo wszystkiego to tak nie idzie zapamietać:wink:
Pozdrawiam