Kwiatki nie wyszły. Kiedyś mi się wydawało, że kwiatki są same w sobie tak piękne, że wystarczy się położyć na ziemi, wesprzeć na czymś aparat i.. pstrykać. Bardzo szybko się przekonałam, że fotografowanie kwiatów w ich naturalnym środowisku to całkiem trudna sprawa, na tyle trudna, że w ciągu dwóch lat zrobiłam może ze dwa przyzwoite zdjęcia, może trzy?
Na Twoich zdjęciach jest przed wszystkim wielki bałagan no i brzydkie, silnie skontrastowane światło. Spróbuj lepiej wyodrębnić motyw główny, posprzątać niepotrzebne trawki, patyczki, suche listki, zapewnić sobie ładne oświetlenie z boku, a nie z góry oraz fotografować z takiej perspektywy, żeby spojrzeć kwiatkowi w oczy, a nie na czubek głowy. Popatrz:
http://www.foto-przyroda.pl/view.php...91&x=700&y=467
Prosto, a pięknie.

Tygrysek za to podoba mi się - fajna poza. Nie spadła? ;-)