Witam w temacie
Odnoszę wrażenie po odpowiedziach z 2009 roku, że ustawienia C.Fn dla niektórych to jak przepis na Coca-Colę jest ich najskrytszą tajemniczą recepturą na być może:
a) lepsze zdjęcia,
b) wygodniejszą obsługę aparatu.
Podpisując się pod prośbą Grajama może jednak inaczej postawię sprawę.
Jeżeli to nie jest recepta na Coca-Colę to kto ma czas i dobrą wolę nie poda swoje ustawienia z uzasadnieniem
czym się kierował wybierając takie a nie inne wielkości/parametr. Pozdrawiam FF
C eos 6D | T 24-70/2,8 VC USD; C 70-200/2,8 L USM; C TCx1,4II | YN-568EX
www.cobalt.fr.pl
Zaproponowałem wypowiedzi wg schematu: [...]moje ustawienia i uzasadnienie czym się kierował[...]; z uzyskanych odpowiedzi powstałaby jakaś statystyka być może wykorzystana w praktyce potem wnioski i wątpliwości. Bez wiedzy nie ma ostatnich.A z jakimi konkretnie ustawieniami masz wątpliwości?
Chyba, że moja metoda jest bez sensu. Wtedy proszę o wyjaśnienie dlaczego.
Ja we wszystkich canonach rozdzielam AF od migawki i pomiaru światła gdybym miał 50D tez bym to zrobił na obrazek generowany przez korpus nie ma to wpływu, przy cropowym korpusie jeśli robisz zdjęcia na długich czasach (ale takich rzeczywiście długich 30 sek minuta czy więcej) warto włączyć odszumianie na długich czasach to ma wpływ na obrazek, na raw również wbrew temu co się często na forum czyta ale skutkuje dwukrotnym zwiększeniem czasu wykonania zdjęcia więc nie warto włączać na wszelki wypadek. CFn służy do dopasowania korpusu do swoich potrzeb - każdy ma trochę inne potrzeby - metoda statystycznie nie ma sensu - metoda jako omijanie przeczytania instrukcji ma odrobinę większy sens ale warto zacząć od instrukcji i zadać pytanie do konkretnego CFn.
Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień
Kolego Italy czytaj ze zrozumieniem. Bawiąc się ostatnio właśnie ustawieniami C.Fn zauważyłem, że po ustawieniu odpowiedniej sekwencji zdjęcia zaczęły wychodzić wyraźniejsze, a i czas pracy aparatu po długim naświetlaniu, z kilkudziesięciu sekund zszedł do kilku.
Stąd moje pytanie. Może jest jakaś sekwencja ustawień pozwalająca na wyciśnięcie maksimum z JAKOŚCI zdjęcia. Już milion razy słyszałem, że zdjęcia nie robi aparat tylko fotograf ( nomen omen zawsze od osób, które maja lustrzankę, a z reguły ich zdjęcia nie powalały- taka ciekawostka), ale nie chodzi mi o to żeby aparat zrobił za mnię zdjęcie, tylko aby dał mi jak najlepszą jakośc wyjściową do dalszej obróbki... bo idąc tokiem Twojego myslenia, to po co robić zdjęcia w RAW, skoro można jpg, bo i tak po zmianie na RAW aparat nie będzie robił lepszego zdjęcia
Rozumiesz, o co mi chodzi ?
To jak Koledzy, pomożecie ?![]()
jaka "sekwencja" dziala tak cudownie
to akurat normalne wyłączyłeś odszumianie na długich czasach - na cropie obrazka to nie poprawi - crop i długie czasy to nie jest dobra kombinacja - znaczy żyć się daje ale co to za życie.
pomożemy, ale obawiam się że z tym obrazkiem to tylko psychika i tylko na tej płaszczyźnie możemy działać - znaczy jako grupa wsparcia, bo realnie obrazka cf.n-ami zmienić się nie da.
Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień
Myślę, że w poście nr 8 znajdziesz kompletną odpowiedź...
Ostatnio edytowane przez RobertON ; 21-01-2015 o 00:25
Rozdzielam pomiar od migawki, bardzo rzadko robię inaczej. Ustawiam inną kolejność bracketingu - żeby było rosnąco, tak mi normalniej. Do menu podręcznego daję włącz/wyłącz podnoszenia lustra.