Są jeszcze tacy pasjonaci, jak ja, którzy fotografują bez "przymusu" zarobkowego i również czerpią z tego przyjemność i radość - tym bardziej, jeśli ktoś za to płaci. Nawet praca na zlecenie jest dla mnie przyjemnością, bo wybieram te zlecenia, które mi odpowiadają.
Jeśli mogę danym obiektywem fotografować w taki sposób i w takich warunkach, jakie lubię najbardziej i jeśli mnie na taki obiektyw stać, a nie ma innej alternatywy, to go kupuję i używam w konkretnym działaniu (a nie testuję i nie robię cropów z rogu klaty). I nie interesuje mnie, czy to jest szczyt optyki w wykonaniu Canona, czy nie :-D ;-) . Nawet, jeśli to jest taki "niewypał" optyczny jak 24mkI lub mkII.
Pozdrawiam.