Nie zawsze. Czasem zdarza się, że oszukują aparat pokazując nieprawdziwą ekspozycję a czasem nieprawdziwą ogniskową.
Przykład?
Weź dwa obiektywy macro: EF 100/2.8 i sigmę 105/2.8 przy powiększeniu 1:1.
Jakim cudem przy tych samych parametrach ekspozycji oba mają takie same właściwości, gdy sigma wyciąga mordę na dwa razy większą odległość tracąc w ten sposób światło? Kto tu oszukuje? Okazało się, że.... canon.
Z początku myślałem, że sigma jest wtedy f/4 ale trochę porobiłem porównań i ewidentnie jasność była ta sama. Przy bliższych oględzinach zauważyłem, że canon daje inne krycie obrazu. Na pełnym powiększeniu jest sporo szerszy niż deklarowane 100mm.
Sprawdzałem to ładnych parę lat temu, więc mogłem poknocić jakieś drobiazgi, jednak pole krycia było naprawdę inne.