matko jedyna....LUDZIE! Jaka szkoda że nie dotknęliście czasów gdy robiło się na filmie "do dziennego" albo "do sztucznego" - jak miało się pomysł JAK wymienić film przed końcem! Jak robiło się WSZYSTKO na jednym filmie o jednej temp. barwowej i jednym ISO, czytało o filtrach do korekcji temperatury, oddawało do odbitek a tam: po zwaleniu negatywu i tak wyłaziły WSZELKIE możliwe dominanty koloru?I fotografia istniała!A teraz - gdy po zrobieniu zdjęcia! w programie można skorygować precyzyjnie balans bieli (do tego jest RAW!) - wy zapisaliście TYLE stron?! ...ło jesu...A przy okazji: co ile robicie testy MONITORA?j ak z kalibracją? po jakim czasie wygrzewania? itp, itd...