Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: [Warszawa] Asocjacja Andrzeja Przybielskiego

  1. #1
    Bywalec Awatar dzi
    Dołączył
    Jul 2004
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    47
    Posty
    240

    Domyślnie [Warszawa] Asocjacja Andrzeja Przybielskiego

    23.07.2005 od godz 19:00 na warszawskiej starówce

    Koncert będzie wyrazem fascynacji dla fenomenu króla jazzowej trąbki Milesa Davisa, jednej z najwybitniejszych postaci w historii światowego jazzu

    Koncert będzie też arcyciekawą próbą nowego odczytania twórczości Davisa. Z jednej strony zawiera fascynacje i wpływ wielkiego Milesa, z drugiej, stanowi kwintesencję tego, co istotne we współczesnym polskim jazzie.

    Andrzej Przybielski - postać kultowa. Guru i legenda awangardy polskiego jazzu nowoczesnego. Przez wielu znawców uważany za najbardziej kreatywnego i nowatorskiego artystę...


  2. #2
    Uzależniony
    Dołączył
    Apr 2005
    Miasto
    fafa
    Posty
    755

    Domyślnie

    ... a koncert w ramach Jazz na Starówce. więcej o samym składzie tutaj

    no i znowu udało mi się fotopass dorwać :-), będzie co fotocić lub knocić ;-)
    gra i buczy bebop

  3. #3
    Uzależniony
    Dołączył
    Apr 2005
    Miasto
    fafa
    Posty
    755

    Domyślnie

    to trochę będzie OT, ale bardziej aroganckiego artysty jak Andrzej Przybielski dawno nie widziałem. na tle muzyków, którzy z nim grali - Lena Ledoff, Marek Kazana (moje odkrycie tego koncertu) czy wibrafonista Karol Szymanowski wypadł bardzo przeciętnie. zresztą było to widać po odbiorze jego improwizacji przez publiczność... maksymalne dla mnie przegięcie to zakończenie koncertu, muzycy wychodzą razem żeby się ukłonić, kłaniają się - nie kłania się tylko lider Andrzej Przybielski, który jest bardzo zajęty pakowaniem kornetu do futerału.


    tak w ogóle Dzi, to chyba Cię ustrzeliłem pomiędzy kablami ;-)


    a więcej [moich] fotek tradycyjnie u mnie w galerii.
    gra i buczy bebop

  4. #4
    Bywalec Awatar dzi
    Dołączył
    Jul 2004
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    47
    Posty
    240

    Domyślnie

    hehe nawet mam zdjecie swoje - lipnykoncert, mi sie nie podobało, choć znawcą nie jestem ale co dobre wpada mi w ucho

    wg mnie nie bylo klimatu


  5. #5
    Uzależniony
    Dołączył
    Apr 2005
    Miasto
    fafa
    Posty
    755

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez dzi
    hehe nawet mam zdjecie swoje - lipnykoncert, mi sie nie podobało, choć znawcą nie jestem ale co dobre wpada mi w ucho

    wg mnie nie bylo klimatu
    póki co Paul Brody Quintet dla mnie rządzi tym festiwalem...

    cóż - rewelki nie było. jak ktoś lubi Miles'a to trochę klimatów sobie znalazł. chociaż słyszałem lepsze wykonania numerów z Kind of Blue, biorąc pod uwagę, że każdy zaczyna granie jazzu chyba od nich ;-)

    EDIT: Dzi, a fotki? (Twoje, nie moje) ;-)
    Ostatnio edytowane przez bebop ; 25-07-2005 o 01:06
    gra i buczy bebop

  6. #6
    Bywalec Awatar dzi
    Dołączył
    Jul 2004
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    47
    Posty
    240

    Domyślnie

    ze swoich fotek nie jestem jakoś zadowolony by je upubliczniać - nic ciekawego nie mam


  7. #7
    Uzależniony
    Dołączył
    Apr 2005
    Miasto
    fafa
    Posty
    755

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez dzi
    ze swoich fotek nie jestem jakoś zadowolony by je upubliczniać - nic ciekawego nie mam
    no skuza - to moje mają być ciekawe? pstrykam i tyle. kiedyś się człowiek nauczy.
    gra i buczy bebop

  8. #8
    Pełne uzależnienie Awatar Jurek Plieth
    Dołączył
    Sep 2004
    Miasto
    Gdańsk
    Wiek
    74
    Posty
    2 087

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez dzi
    hehe nawet mam zdjecie swoje - lipnykoncert, mi sie nie podobało, choć znawcą nie jestem ale co dobre wpada mi w ucho

    wg mnie nie bylo klimatu
    IMHO, jazz powinien być grany po ciemku, z korzyścią tak dla muzyków jak i słuchaczy. Jedynie fotograficy mają z tym problem :wink:

  9. #9
    Uzależniony
    Dołączył
    Apr 2005
    Miasto
    fafa
    Posty
    755

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jurek Plieth
    IMHO, jazz powinien być grany po ciemku, z korzyścią tak dla muzyków jak i słuchaczy. Jedynie fotograficy mają z tym problem :wink:
    na przestrzeni otwartej w lato, w dodatku Stare Miasto... chyba niemozliwe. chyba ze EV-2. w klubie - to co innego. nie wiem czy widziałeś moje pstryki z EST w Teatrze Buffo. niestety ISO1600 na 300D to masakra, ale generalnie proporcje światło/ciemność dla mnie idealne.
    gra i buczy bebop

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •