Dzień dobry.
Czy wszystko umarło i nikomu już się z domu po pracy wyjść nie chce?

Może udało by się jakoś nam skrzyknąć na przyszły tydzień na jakąś kawę/piwo czy cokolwiek.

Bo o foceniu to już nie mówię, bo jak ktoś wcześniej wspomniał w większej grupie ciężko.

Będą jacyś chętni czy nie koniecznie??

Pozdrawiam!