(...) mowienie o rozdzielczosci w przypadku obiektywow jest bez sensu. (...)
Absolutnie nie - zdolność rozdzielcza, jest jedną z podstawowywch wielkości charakteryzujących układ optyczny.

(...) To, ze poprawia sie CA, winietowanie, ostrosc w centrum kadru i na brzegach etc., to normalne, lecz nazywanie tych poprawek poprawą czy zwiekszaniem rozdzielczosci, to chyba nie za bardzo...
No i tutaj trzeba uściślić, CA czy winietowanie mogą i wpływają (kiedy i na ile to już osobny temat) na rozdzielczość, więc pisanie "poprawiliśmy winietowanie/CA = poprawiliśmy rozdzielczość" ma teoretycznie sens, ale ilość sytuacji, w których ta poprawa będzie widoczna ma (w typowej sytuacji), dość marginalne przełożenie na ostateczne wyniki.

Natomiast mówienie o "ostrości w centrum kadru i na brzegach" ma jak najbardziej sens - fotografowana z odpowiedniej (dużej) odleglości, ukochana ciocia umieszczona w centrum będzie miała dwoje oczu, ale umieśćmy ją na brzegu kadru i ... ukochana ciocia zmienia się w cyklopa z rozmytą głową Albo inaczej... zebra zmieniająca się w szarego konika bez nóg... itd itp.

Tak dochodzimy do sytuacji, gdy np. mając jakieś przyjęte rozmiary obiektu, znana zdolność rozdzielcza układu (owa "ostrość") pozwala określić czy na zdjęciu obiekt (no dobra, jakaś jego geometryczna cecha) zostanie jednoznacznie przedstawiona przez układ (tuaj ma znaczenie oczywiście nie tylko rozdzielczość, ale na potrzeby przykładu możemy się do tego ogranicznyć). Kwestię rozumienia słowa "jednoznacznie" chyba możemy tu umownie pominąć ;-)

Tak więc wszystko to ma sens, choć (jak zwykle) trzeba się ostrożnie obchodzić z terminami i zdawać sobie sprawę z pewnych zależności i ich proporcji.